poniedziałek, 12 września 2011

Kat, ofiara i wszystko pomiędzy

Jak już wspominałam w jednym z poprzednich postów rekomendacje Michała Nogasia w cyklu "Trójkowy znak jakości" są dla mnie swoistym MUST HAVE. W piątek na antenie mówił o książce "Tarantula", którą napisał Thierry Jonquet. Z dziennikarskim profesjonalizmem zarysował tylko fabułę, już nawet nie intrygując potencjalnego czytelnika, ale niejako zmuszając go do przeczytania. Smaczku dodaje fakt, że Pedro Almodovar kręci film, którego scenariusz oparł na podstawie tej przedziwnej książki, o pięknym tytule "Skóra, w której żyję".



Ale wróćmy do książki, choć chyba powinnam powiedzieć - wróćmy do opowiadania, bowiem 124 - stronicową treść czyta się w niespełna dwie godzinki. Piękna Ewa, więziona przez chirurga plastycznego, który nią włada i kierowany nienawiścią zmusza do seksu z obrzydliwymi typami.
Jego córka, Viviene, która przebywa w zakładzie dla obłąkanych.
Zaginiony Vincent, kryminalista i jego kolega, Alex.
Wszystkich wiele łączy.
Nic nie jest takie, jakie się wydaje (ojej, jak pretensjonalnie to brzmi, ale to stuprocentowa prawda!)

Nie mogę niestety powiedzieć nic więcej, ponieważ pan Nogaś w audycji powiedział jedno zdanie za dużo i wielu rzeczy się domyśliłam, ale końcówka jest po prostu bombowa (dokładnie dobieram słowa  - końcówka jest niczym bomba, absolutnie niespodziewana!).

Nie jest to najlepsze opowiadanie jakie czytałam, ale na pewno jedno z najbardziej zaskakujących i pokazujących bardzo ciężkie emocje (oraz dość ostrą erotykę, stąd dla widzów pełnoletnich i odpornych). Ale też ukazuje bardzo ciekawą relację kat - ofiara i to, co jest pomiędzy - jak łatwo zatracić się w zemście, zgubić miarę nienawiści by... na końcu przebaczyć, odwrócić role (bardzo chętnie podyskutuję z kimś, kto opowiadanie przeczytał lub przeczyta)

Naprawdę bardzo polecam, gdyż książka ma dokładnie almodovarowski klimat - dziwna, niepokojąca, o bardzo specyficznym pejzażu emocji. Z niecierpliwością czekam na film!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz