środa, 5 grudnia 2012

Ciemno, prawie noc.

Nawet w zasadzie nie wiem co napisać.
Wczoraj przeczytałam "Ciemno, prawie noc" Joanny Bator, której po prostu nie mogłam odstawić ani na chwilę, musiałam przeczytać całą naraz. Jest to jedna z najbardziej niezwykłych powieści, jakie kiedykolwiek wpadły mi w ręce, powieść, która nie pozwala jeść, spać, myśleć o czymś innym. 
Na razie nie napiszę niczego więcej, bo jest to powieść miażdżąca, która zmieniła moje nastawienie do literatury i  chyba nastawienie do życia w ogóle.

Joannę Bator uważam za najlepszą polską pisarkę, niesamowicie włada piórem, opowiada niesamowite historie, jest wrażliwa, ale potrafi hardkorowo przywalić. Na razie tyle. Jak się ogarnę, to jeszcze do tej powieści tutaj wrócę.

Bo "Ciemno, prawie noc" to mistrzostwo świata, rzecz, której nie można pominąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz